Od jakiegoś czasu brakowało mi takiego miejsca, w którym mógłbym się dzielić swoimi przemyśleniami czy życiowymi doświadczeniami, kompletnie nie związanymi z tym, o czym piszę na pozostałych tematycznych blogach. Jakoś nie mogę się przekonać do pisania o tego typu rzeczach na mikroblogach w rodzaju Blipa czy Flakera. Na Blipie mam sporo obserwujących, których niekoniecznie musi interesować moje życie, a raczej tylko merytoryczne informacje, które tam publikuję. Na Flakerze podobnie, zresztą Flakera wykorzystuję jako miejsce do dzielenia się ciekawostkami znalezionymi w sieci, tam na przykład trafiają polecone przeze mnie wpisy znalezione na Google Readerze, ale także wpisy z moich blogów. Wklejka Flakera zaś wisi sobie w bocznym pasku bloga o zarabianiu.
Domenę mam od jakiegoś czasu, przypomniałem sobie o niej przy okazji konieczności jej odnowienia. Podobnie z hostingiem, na którym stoi ta domena.
Nawet jeśli nikt nie będzie tego czytać, to i tak blog sobie może leżeć, czy raczej wisieć, jako zaplecze. 😉