Obejrzałem dziś na TVN24 dwa dokumenty.
- “Smog Wars” o nieudanej jak na razie walce polskich władz ze smogiem.
- “Punkt krytyczny. Energia odNowa” o tym, jak nasza energetyka radzi sobie (i może radzić) z wyzwaniami wynikającymi z ochroną przed zmianami klimatu.
Jest mi cholernie smutno.
Wydałem niedawno 2/3 przeciętnej polskiej pensji na sprzęt do oczyszczania powietrza. Bo mnie na to stać. Stać mnie na to, by mieszkać w całkiem dobrze ocieplonym bloku, ogrzewanym ciepłem z gazu ziemnego albo warszawskiej sieci ciepłowniczej. Stać mnie na to, by mieszkać w dużym mieście i nie dojeżdżać do pracy samochodem (choć muszę powiedzieć, że ponadgodzinny dojazd do pracy w dwóch autobusach i metrze, a nie wygodnie samochodem w korku, uważam za wyrzeczenie samo w sobie). Stać mnie, by kupować prąd z odnawialnych źródeł energii. Gdybym mieszkał w domu, byłoby mnie stać na zamontowanie baterii słonecznych na dachu i produkcję własnego prądu.
Ale co mają zrobić ci wszyscy ludzie, którzy po prostu nie mają takiego wyboru?
I co mogę zrobić, żeby w bardziej znaczący sposób wpłynąć na poprawę tej kiepskiej sytuacji na obydwu frontach, na których Polska przegrywa?
Nie znam odpowiedzi na te pytania…